INNOWACYJNE DOZNANIA:
TYLKO Z PEUGEOT

Według Peugeot innowacje muszą być dla kierowcy źródłem wyjątkowych doznań. Francuska marka od lat dostarcza nam rozwiązań, dzięki którym jazda samochodem staje się jeszcze bardziej komfortowa i bezpieczna.

Trudno mówić o przełomie w przypadku firmy, która przełomowe koncepty prezentuje regularnie. Bo od wielu lat to właśnie Peugeot wyznacza kierunki, w których podąża cały motoryzacyjny świat. Jednym z najświeższych projektów, a jednocześnie jednym z najbardziej innowacyjnych jest słynny już i-Cockpit, po raz pierwszy użyty w modelach 308, 208 i 2008. Zamysł był, teoretycznie, bardzo prosty – tak zaprojektować stanowisko

kierowcy, by wszystkie najważniejsze funkcje znajdowały się w zasięgu wzroku. Należało przy tym pamiętać o warstwie wizualnej, wszak jak stwierdził jakiś czas temu Gilles Vidal – Dyrektor ds. Stylistyki Peugeot – konsumenci oczekują projektów nie tylko funkcjonalnych, ale również wyróżniających się i atrakcyjnych stylistycznie. i-Cockpit zdecydowanie łączy te wszystkie cechy.

Fot. Materiały Partnera

I tak nowa przestrzeń, którą w autach francuskiego producenta mają do dyspozycji kierowcy, to nie tylko kompaktowa kierownica, zapewniająca jeszcze większą zwrotność pojazdu. To także wysokiej jakości wyświetlacz znajdujący się przed prowadzącym (dostarcza nam wszelkich niezbędnych informacji) oraz spory dotykowy ekran, umożliwiający bardzo intuicyjne korzystanie z najważniejszych funkcji samochodu. Całość tworzy deskę rozdzielczą jakby żywcem wyjętą z futurystycznych wizji przyszłości, znanych do tej pory jedynie z kina.

Pisząc o nowatorskich rozwiązaniach w autach francuskiego producenta, nie sposób nie wspomnieć o usłudze Peugeot

Connect. Pewnie powiesz w tym momencie, że łączność z samochodem za pośrednictwem smartfonu to nic nowego… Oczywiście – to rozwiązane znane inżynierom od dawna. Ale w Peugeot jest pod tym względem jeszcze bardziej intuicyjnie i wcale nie musisz spędzać długich godzin nim w pełni zapoznasz się z możliwościami pojazdu. Dzięki Peugeot Connect nie tylko posłuchasz w czasie jazdy swoich ulubionych piosenek, ale będziesz również mógł na bieżąco kontrolować parametry i stan twojego pojazdu: unikniesz w ten sposób niepotrzebnych kosztów, a wszystkie niezbędne naprtatwy wykonasz na czas. Wirtualna książeczka serwisowa to zdecydowanie przydatne narzędzie.

Przednie reflektory wykonano w technologii Full LED. Zostały wykończone czarnym lakierem i chromem. Nie dość, że zapewniają świetną widoczność kierowcy, to jeszcze sprawiają, że obok 3008 trudno przejść obojętnie. Peugeot przyciąga spojrzenia.

Długa maska emanuje siłą i solidnością dzięki wyraźnym przetłoczeniom. Charakterystyczny grill wyróżnia się motywem szachownicy.

Z tyłu znajdziemy czarny panel, w którym zamontowano światła LED z motywem trzech pazurów. To nawiązanie do lwa z logo marki u charakterystyczny dla Peugeot element.

Dynamiczny i aerodynamiczny kształt 3008 podkreśla czarny dach Black Diamond oraz opływowe, srebrne relingi dachowe.

Peugeot 3008 emanuje siłą i solidnością. To zasługa wielu stylistycznych elementów charakterystycznych dla SUV-ów.

Fot. Materiały Partnera

Przednie reflektory wykonano w technologii Full LED. Zostały wykończone czarnym lakierem i chromem. Nie dość, że zapewniają świetną widoczność kierowcy, to jeszcze sprawiają, że obok 3008 trudno przejść obojętnie. Peugeot przyciąga spojrzenia.

Fot. Materiały Partnera

Długa maska emanuje siłą i solidnością dzięki wyraźnym przetłoczeniom. Charakterystyczny grill wyróżnia się motywem szachownicy.

Fot. Materiały Partnera

Z tyłu znajdziemy czarny panel, w którym zamontowano światła LED z motywem trzech pazurów. To nawiązanie do lwa z logo marki i charakterystyczny dla Peugeot element.

Fot. Materiały Partnera

Dynamiczny i aerodynamiczny kształt 3008 podkreśla czarny dach Black Diamond oraz opływowe, srebrne relingi dachowe.

Fot. Materiały Partnera

Peugeot 3008 emanuje siłą i solidnością. To zasługa wielu stylistycznych elementów charakterystycznych dla SUV-ów.

Fot. Materiały Partnera

Fot. Materiały Partnera

Poszukiwania producenta nie ograniczają się jednak wyłącznie do czterech kółek. Jak szerokim pojęciem jest słowo „mobilność” świadczy chociażby… elektryczna hulajnoga dołączona do modelu 3008! I znów zamysł był (znów teoretycznie) prosty – wiesz pewnie z własnego doświadczenia, że miasta stoją się coraz bardziej zatłoczone, a dojazd do pracy niekiedy zajmuje znacznie więcej czasu, niż sobie zaplanowałeś. Odpowiedzią na ten problem jest właśnie e-Kick, czyli automatycznie ładowana w pojeździe hulajnoga, którą będziesz mógł pędzić nawet 30 km/h!

Oczywiście możesz ją również zakupić osobno.

Innym ważnym elementem mobilnej odsłony Peugeot jest elektryczny rower e-Bike. Podobnie jak e-Kick jest bardzo kompaktowy i przyjazny dla środowiska. Na tle innych jednośladów tego typu – wszak elektryczne rowery stają się coraz modniejsze – wyróżnia się z pewnością intrygującą stylistyką i mocą. Peugeot jak zapowiada, tak też robi – innowacje przede wszystkim dostarczają wyjątkowych doznań. Ale o tym musisz przekonać się już sam.

Peugeot 3008 Fot. Materiały Partnera

MOST ALEKSANDRA III, PARYŻ.

Fot. iStock

4 miejsca w Paryżu, które musisz odwiedzić, jeśli jesteś mężczyzną

Wybierasz się do Paryża, ale nie chcesz zaliczać sztampowych atrakcji? Oto pięć miejsc, polecanych przez facetów dla facetów, które są świetną alternatywą dla Wieży Eiffla, Luwru i Moulin Rouge, a przy tym zapewniają absolutnie „paryskie” przeżycia.

Wieża Montparnasse

Wieża Montparnasse to niezupełnie wieża, a wysoki na 210 metrów wieżowiec (obecnie 22. najwyższy w Europie).

Biegnie pod nią kilka linii metra, więc niezbędne wsparcie zapewnia jej 56 betonowych kolumn – niektóre wkopano na głębokość 70 metrów.

To jeden z ulubionych punktów widokowych turystów. Widać stąd nie tylko najważniejszy symbol Paryża – Wieżę Eiffla – ale też wszystkie jego główne atrakcje.

Wjazd na taras widokowy na 59. piętrze jest więc świetną okazją, by zorientować się w topografii miasta.

Warto ją zobaczyć za dnia i po zachodzie słońca, gdy cały Paryż jest pięknie oświetlony.

Na tarasie znajdują się tablice informacyjne wskazujące znane zabytki i inne interesujące zakątki stolicy. By zobaczyć wieżę Eiffla, trzeba pójść na zachodnią stronę tarasu widokowego.

Wieżę Montparnasse wzniesiono w 1970 roku, a otwarto 3 lata później. Z daleka wygląda jak ściana ciemnych okien – jest ich w sumie 7200!

Wieża otwarta jest codziennie bez wyjątków. By tu dotrzeć, trzeba wysiąść na stacji metra Montparnasse-Bienvenue (linie 4, 6, 12 i 13).

WIEŻA MONTPARNASSE PARYŻ. Fot. iStock

Jest niższa (210 metrów) niż Wieża Eiffla (324 metry), za to w opinii znawców tematu roztacza się z niej dużo lepszy widok na Paryż. Przede wszystkim z Wieży Eiffla… samej Wieży Eiffla nie widać, za to z Wieży Montparnasse – idealnie. Na 56. piętrze znajduje się punkt widokowy, a na 59. – otwarty taras widokowy, z którego – przy dobrej pogodzie – widoczność sięga 40 kilometrów. Ale nawet przy zachmurzonym niebie ze szczytu Wieży Montparnasse można oglądać 360-stopniową panoramę

Paryża i łatwo zlokalizować jego główne atrakcje: Łuk Triumfalny, Pola Elizejskie, Luwr, Muzeum d’Orsay, Bazylikę Sacre Coeur, Les Invalides, Ogrody Luksemburskie i Panteon. Wieża Montparnasse to tak naprawdę nie wieża, a wysoki czarny wieżowiec (jeszcze do niedawna najwyższy w Europie), na co dzień będący siedzibą wielu firm i instytucji. Na jej szczyt wjeżdża – wciąż jeszcze najszybsza w Europie – winda. 59 pięter pokonuje w 38 sekund. Wjazd kosztuje 15 euro.

WIDOK Z WIEŻY MONTPARNASSE. Fot. Zeljko Soletic, źródło: Google Maps

La Defense

Biznesowa dzielnica Paryża bardzo różni się od tego, z czym stolica Francji kojarzy się większości przyjezdnych, a przez to… tym bardziej zasługuje na uwagę. Las wieżowców (w La Defense swoje siedziby ma większość francuskich koncernów, są tu też główne przedstawicielstwa wielu gigantycznych koncernów zagranicznych) ze szkła i metalu, a między nimi parki, kawiarnie, winiarnie, bistra, fontanny i place zabaw – to właśnie korporacyjna, ale też na swój sposób spokojna i urocza La Defense. La Defense wspaniale widać z Łuku Triumfalnego, a jej własnym symbolem i głównym punktem jest Wielki Łuk (La

Grande Arche de La Defense), zwycięski pomnik konkursowy oddany do użytku w 1989 roku. W La Grande Arche mieszczą się galerie wystawiennicze, biura i instytucje państwowe oraz tarasy widokowe. Pomnik robi wielkie wrażenie – jest prawie idealnym sześcianem, w którym pomieściłby się nie tylko paryski Łuk Triumfalny, ale też… Pola Elizejskie (na szerokość). Do dzielnicy La Defense można łatwo dojechać metrem – tu swój koniec (lub, jak wolą inni, początek) ma linia metra nr 1. W La Defense łatwo o nocleg na najwyższym poziomie – w dzielnicy mieści się kilkanaście ekskluzywnych hoteli i apartamentowców.

La Défense to jedna z najmłodszych dzielnic Paryża mieszczących się w obrębie paryskiej aglomeracji. Pod względem wielkości powierzchni jest największym centrum biznesowym w Europie. Przed budową dzielnicy tereny te stanowiły przemysłowe przedmieścia Paryża

Szacunki podają, że w La Défense żyje ok. 20 tys. stałych mieszkańców, ale… pracuje tu ponad 150 tys. ludzi, a codziennie przejeżdża przez nią ponad 400 tys. osób. Mimo to dzielnica jest zaskakująco cicha – to m.in. zasługa niemal całkowitego wyłączenia jej z ruchu kołowego

Wielki Łuk (nazywany też Nowym) to symbol La Défense. Nie upamiętnia walki z wrogiem (jak nazwa całej dzielnicy), lecz czci ludzkość i humanitarne idee. Grande Arche jest prawie doskonałym sześcianem (szerokość: 108 m, wysokość: 110 m, głębokość: 112 m). Na górę turystów wwożą dwie szklane kapsuły

La Défense to głównie szkło i stal, wciąż powstają nowe wieżowce, coraz bardziej zaawansowane technologicznie. Ale w dzielnicy nie brak też zieleni – jest tu aż 11 parków (warto zobaczyć park rzeźb ustawionych na Esplanadzie). W każdym publicznym miejscu można liczyć na wi-fi

La Défense to jedna z najmłodszych dzielnic Paryża mieszczących się w obrębie paryskiej aglomeracji. Pod względem wielkości powierzchni jest największym centrum biznesowym w Europie. Przed budową dzielnicy tereny te stanowiły przemysłowe przedmieścia Paryża

Szacunki podają, że w La Défense żyje ok. 20 tys. stałych mieszkańców, ale… pracuje tu ponad 150 tys. ludzi, a codziennie przejeżdża przez nią ponad 400 tys. osób. Mimo to dzielnica jest zaskakująco cicha – to m.in. zasługa niemal całkowitego wyłączenia jej z ruchu kołowego

Wielki Łuk (nazywany też Nowym) to symbol La Défense. Nie upamiętnia walki z wrogiem (jak nazwa całej dzielnicy), lecz czci ludzkość i humanitarne idee. Grande Arche jest prawie doskonałym sześcianem (szerokość: 108 m, wysokość: 110 m, głębokość: 112 m). Na górę turystów wwożą dwie szklane kapsuły

La Défense to głównie szkło i stal, wciąż powstają nowe wieżowce, coraz bardziej zaawansowane technologicznie. Ale w dzielnicy nie brak też zieleni – jest tu aż 11 parków (warto zobaczyć park rzeźb ustawionych na Esplanadzie). W każdym publicznym miejscu można liczyć na wi-fi

LA DEFENSE. Fot. iStock

Muzeum Armii

Paryskie Muzeum Armii uratowało już niejednego faceta, gdy jego pani przedłużyły się zakupy. Utarło się (oczywiście niesprawiedliwie), że mężczyźni nudzą się w muzeach. Nawet jeśli jest w tym ziarnko prawdy – z tego przybytku większość facetów nie chce wyjść. Gmach muzeum znajduje się na Les Invalides (to tu spoczywa Napoleon Bonaparte), a cała (ogromna!) ekspozycja dzieli się na dwie sekcje: jedna prezentuje oręża i zbroje powstałe między XIII a XVII wiekiem (podzielone jeszcze dodatkowo na mniejsze podsekcje), druga poświęcona jest w całości I i II wojnie światowej. Nie da się zobaczyć

wszystkiego podczas jednej wizyty (dlatego warto zaplanować ją najpierw „na sucho” w Internecie: http://www.musee-armee.fr/en/english-version.html) – samych „skarbów muzeum” jest aż 24 (w tym średniowieczny hełm w kształcie głowy świni, pudełko z pistoletami i akcesoriami własności samego Napoleona i oryginalny model Enigmy). Imponuje nie tylko wielkość i bogactwo kolekcji, piękne są też same pomieszczenia muzeum, nie zabrakło również multimediów i różnych bajerów dla odwiedzających. Są tu działa, pojazdy i militarne „drobiazgi”, wielbiciele historii, wojskowości i broni będą w siódmym niebie.

Les Invalides to wielki kompleks budynków na lewym brzegu Sekwany, wzniesiony z inicjatywy Napoleona (nazwa wzięła się stąd, że od początku służył jako pensjonat i szpital dla inwalidów wojennych).

Pałac (Hotel) Inwalidów mieści Muzeum Armii, w Kościele Inwalidów spoczywają prochy Napoleona.

Wystawa starych dział to niewątpliwa ozdoba kompleksu i uczta dla oczu wielbicieli militariów.

Można tylko pospacerować na zewnątrz, ale bilety do muzeum mają przystępne ceny, a turyści, którzy nie skończyli 25 lat, wchodzą za darmo (czasem po darmowe wejściówki trzeba się nieco wystać przy kasie).

Dla tych, którzy zdecydują się zwiedzić całe Muzeum Armii (przygotujcie się na kilka ładnych kilometrów chodzenia, ale po drodze mnóstwo perełek, m.in. polski hełm husarski z charakterystycznymi skrzydłami), Grób Napoleona będzie ostatnim punktem. Bronią można się nie interesować, ale tu dociera niemal każdy turysta.

W Muzeum Armii można spędzić cały dzień, a nawet odwiedzać je kilkakrotnie i wciąż odkrywać kolejne niespodzianki. W środku znajduje się kawiarnia i przyjemny sklep z pamiątkami.

Wielu turystów uważa Muzeum Armii za jedno z najlepszych muzeów w Paryżu.

Wieża Montparnasse Fot. Istockphoto.com

Château de Vincennes

CHÂTEAU DE VINCENNES. Źródło: Google Maps

Jeśli na Paryż można przeznaczyć nieco więcej czasu, zdecydowanie warto wybrać się na krótką wycieczkę na przedmieścia i zobaczyć Château de Vincennes. Na ten XIV-wieczny zamek mówi się „średniowieczny Wersal” (to jedyny zachowany zamek średniowieczny we Francji) – w XVII wieku był oficjalną rezydencją francuskich królów, do Wersalu monarchowie przenieśli się później. Budowę Vincennes zlecił jeszcze w XII stuleciu Ludwik VII. Zamek miał pełnić funkcje zamku myśliwskiego, ale szybko stał się ulubionym miejscem wypoczynku rodziny królewskiej. Z biegiem lat był

rozbudowywany do kształtu warowni – w swych najlepszych latach miał dziewięć wież (do dziś zachowała się jedna i wspaniały donżon, najbardziej charakterystyczna część budowli). Zamek otacza Lasek Vincennes, czyli największy, pełen ogrodowych atrakcji (są tu ścieżki piesze i rowerowe, sztuczne jeziora, ogród botaniczny, wysepka itd.) park Paryża, zielona pamiątka po wielkiej rozbudowie miasta w XIX wieku. Warto też wejść do środka, by podejrzeć, jak żyli francuscy monarchowie. Zwiedzanie Château de Vincennes kosztuje 8,5 euro.

Zamek myśliwski, oficjalna rezydencja francuskich królów (i miejsce narodzin trzech spośród nich), więzienie (wśród osadzonych był m.in. markiz de Sade), fabryka porcelany – dzieje zamku Vincennes były burzliwe. Wzniesiono go w średniowieczu, a znaczenie utracił pod koniec XVII wieku, gdy władcy Francji przenieśli się do Wersalu

Zamek Vincennes ma kształt czworoboku z dwoma dziedzińcami, donżonem i wolno stojącą kaplicą. Brama do zamku pierwotnie miała 43 metry wysokości (w czasach napoleońskich ją… obniżono). Duża część zamku została uszkodzona w czasie II wojny światowej, do dziś trwają tu prace rekonstrukcyjne, za to w otaczającym go lasku nic nie zakłóca spokoju.

Zamek myśliwski, oficjalna rezydencja francuskich królów (i miejsce narodzin trzech spośród nich), więzienie (wśród osadzonych był m.in. markiz de Sade), fabryka porcelany – dzieje zamku Vincennes były burzliwe. Wzniesiono go w średniowieczu, a znaczenie utracił pod koniec XVII wieku, gdy władcy Francji przenieśli się do Wersalu

Zamek Vincennes ma kształt czworoboku z dwoma dziedzińcami, donżonem i wolno stojącą kaplicą. Brama do zamku pierwotnie miała 43 metry wysokości (w czasach napoleońskich ją… obniżono). Duża część zamku została uszkodzona w czasie II wojny światowej, do dziś trwają tu prace rekonstrukcyjne, za to w otaczającym go lasku nic nie zakłóca spokoju.

CHÂTEAU DE VINCENNES Fot. iStock

Materiał Partnera

Innowacyjne
technologie w
Peugeot 3008

Nowy Peugeot 3008 zachwyca piękną i dynamiczną stylistyką. To zdecydowanie jeden z najładniejszych kompaktowych SUV-ów na rynku. Jednak mocną stroną Peugeot jest nie tylko stylowa karoseria, ale także to, co kryje się pod nią. Francuski SUV może się pochwalić kilkoma innowacjami.

Pod maską pracują nowoczesne jednostki napędowe. Dla zwolenników jednostek benzynowych przygotowano dwa silniki: bazowy 1.2 PureTech 130 oraz mocniejszy motor 1.6 THP o mocy 165 KM. Silniki wysokoprężne to rodzina BlueHDI: 1.6 BlueHDI w dwóch wariantach mocowych (100 albo 120 KM) oraz 2.0 BlueHDI, również w dwóch wersjach do 180 KM).

SUV będzie mógł być wyposażony w nową automatyczną skrzynię biegów EAT6. Dzięki nowoczesnym silnikom Peugeot 3008 to jeden z najbardziej oszczędnych samochodów w segmencie. Średnie spalanie jednostek BlueHDi to znakomite 3,8-4,7 l/100 km.

Jak na SUV-a przystało, Peugeot 3008 poradzi sobie nie tylko w mieście, ale także poza asfaltowymi drogami. Nie jest to oczywiście rasowa terenówka, ale krótki wypad na bezdroża nie powinien sprawić 3008 większych problemów. W starciu z trudniejszym terenem kierowcy pomoże system Advanced Grip Control. Specjalnym pokrętłem na konsoli centralnej można wybrać jeden z pięciu trybów jazdy. Dzięki temu Peugeot będzie sobie lepiej radził np. z piaskiem, śniegiem albo naprawdę ciężką nawierzchnią. Podczas zjeżdżania ze stromego zbocza nieoceniony okaże się system Hill Assist Descent Control - automatycznie dostosowuje prędkość do warunków, umożliwiając bezpieczny, łagodny zjazd bez konieczności użycia pedału przyspieszenia i hamulca.

Fot. Materiały Partnera

Źródło: Materiały Partnera

Ostatnio producenci samochodów stawiają na nowoczesne systemy i asystentów kierowcy. Peugeot również wyposażony jest w kilka rozwiązań znacznie poprawiających bezpieczeństwo podróżujących.

5 gwiazdek EuroNCAP

Peugeot 3008 wzorowo zdał testy zderzeniowe przeprowadzone przez EuroNCAP. Otrzymał 5 gwiazdek, a więc najwyższą ocenę.

Zaawansowany system Park Assist

Dzięki kamerom 360 kierowca w czasie rzeczywistym widzi na ekranie otoczenie auta. Znacząco ułatwia to manewrowanie.

usługi online

Peugeot obsługuje Apple CarPlay oraz Android Auto. Można więc korzystać ze smarfona za pomocą ekranu dotykowego auta.

Active Safety Brake

Kamera i radar wykrywają zarówno obiekty stałe, jak i ruchome. Jeżeli kierowca nie zdąży zahamować, to system samodzielnie aktywuje procedurę awaryjnego hamowania.

Adaptacyjny tempomat z funkcją stop

Automatycznie utrzymuje bezpieczny, wcześniej ustalony odstęp używając w tym celu silnika (przyspieszanie / hamowanie aż do zatrzymania samochodu).

5 gwiazdek EuroNCAP

Peugeot 3008 wzorowo zdał testy zderzeniowe przeprowadzone przez EuroNCAP. Otrzymał 5 gwiazdek, a więc najwyższą ocenę.

Zaawansowany system Park Assist

Dzięki kamerom 360 kierowca w czasie rzeczywistym widzi na ekranie otoczenie auta. Znacząco ułatwia to manewrowanie.

usługi online

Peugeot obsługuje Apple CarPlay oraz Android Auto. Można więc korzystać ze smarfona za pomocą ekranu dotykowego auta.

Active Safety Brake

Kamera i radar wykrywają zarówno obiekty stałe, jak i ruchome. Jeżeli kierowca nie zdąży zahamować, to system samodzielnie aktywuje procedurę awaryjnego hamowania.

Adaptacyjny tempomat z funkcją stop

Automatycznie utrzymuje bezpieczny, wcześniej ustalony odstęp używając w tym celu silnika (przyspieszanie / hamowanie aż do zatrzymania samochodu).

Fot. Materiały Partnera

Ciekawy system, o którym warto wspomnieć to i-Cockpit Amplify. W jednej chwili można zmienić klimat we wnętrzu, dopasowując go do nastroju i charakteru podróży dzięki trybom Boost i Relax. Dostępnych jest kilka zapachów: zmysłowy Comic Cuir, rześki Aerodrive oraz relaksujący Harmony Wood. Oprócz zapachu możemy także dostosować kolor i intensywność oświetlenia Ambient oraz kolor wyświetlaczy. O nastrój we wnętrzu dba również otwierany panoramiczny dach, przez który do środka wpada naturalne światło. Dłuższa trasa? Przednie fotele mogą zaoferować wielopunktowy masaż.

i-Cockpit Amplify wyposażony jest także w pakiet Sport. Tryb ten utwardza układ kierowniczy, podbija dźwięk silnika, a także sprawia, że SUV znacznie ostrzej reaguje na każde dotknięcie pedału gazu. Dla wyświetlaczy i oświetlenia wnętrza przygotowano drapieżny, czerwony motyw.

Panoramiczny dach Fot. Materiały Partnera

Źródło: Materiały Partnera

A na sam koniec zostawiliśmy coś, czego nie oferują inni producenci. Na liście opcji w Peugeot 3008 znalazły się dwa ciekawe elektryczne urządzenia: hulajnoga e-Kick oraz mały rower e-Bike. Wygospodarowano dla nich specjalne miejsce

w bagażniku, gdzie można je nie tylko przewieźć, ale także podładować. I hulajnoga, i rower przydadzą się w zatłoczonych miastach.

Hulajnoga Peugeot Źródło: Materiały Partnera

Rower Peugeot Źródło: Materiały Partnera

Jeden z budynków kompleksu City of Arts and Sciences w Walencji - Santiago Calatrava (2003),

fot. HuseyinUlucay (Wikimedia, CC BY-SA 4.0)

Spojrzenie w przyszłość. Futuryzm w architekturze

Każdy nowy styl wnosił do historii architektury coś nowego. Nawet klasycyzm czy XIX-wieczne style historyczne odwołujące się do przeszłości operowały tak naprawdę innym, bardziej rozwiniętym językiem projektowym - prowadząc architekturę na nowe tory. A gdybyśmy już dziś chcieli rozpocząć projektowanie zgodne z duchem przyszłych czasów? Takie zadanie postawili przed sobą futuryści.

Początek XX wieku przyniósł ze sobą mnóstwo zmian społecznych. W końcu dziewiętnastego stulecia rozpoczęła się tak zwana druga rewolucja przemysłowa. To właśnie wtedy gwałtowny postęp nauki spowodował powstanie całej masy wynalazków od żarówki, odkurzacza, poprzez silnik gazowy, aż do samochodów, tramwaju czy pierwszych linii metra. Tak wielkie zmiany w nauce siłą rzeczy pociągnęły też zmiany w strukturze społeczeństwa. Epoka nauki i wynalazków rozbudzała wyobraźnię i wydawało się, że w niedalekiej przyszłości wszystko będzie możliwe.

Skoro zmieniało się wszystko, czemu zmiany nie miałyby objąć także poezji, malarstwa czy architektury? Oczywistym było, że musiała się zmienić także cała sztuka. To właśnie wtedy zrodził się kubizm, art deco czy konstruktywizm. Ale to właśnie grupa artystów nazywająca siebie futurystami postanowiła chyba najpełniej odpowiedzieć na pytanie, nie tylko o współczesną rolę i charakter sztuki, ale także przewidzieć kierunek, w którym ona będzie podążać w przyszłości i już dziś tworzyć w takim duchu.

FUTURYZM W MALARSTWIE. OD LEWEJ: MOST BROOKLIŃSKI, JOSEPH STELLA, 1919-20 ; DYNAMIZM CYKLISTY, UMBERTO BOCCIONI, 1913; BITWA ŚWIATEŁ, CONEY ISLAD, JOSEPH STELLA 1913. Fot. Wikimedia, domena publiczna

Przeszłość i tradycja przez futurystów zostały uznane za zbędny balast, który jedynie hamuje dalszy rozwój. Tym samym cały dotychczasowy dorobek ludzkości należało odrzucić, a nowe formy miały oddawać możliwości jakie przyniosła ze sobą druga rewolucja przemysłowa. Sztuka miała być przesycona oryginalnością, dynamizmem, siłą i wiarą w niczym już niezagrożony rozwój ludzkości. W malarstwie, rzeźbie czy architekturze dominujące stały się śmiałe linie i równie odważna kolorystyka. Choć niejednokrotnie ogromne i w rzeczywistości statyczne budowle miały swoją formą oddawać ideę ruchu i prędkości.

O tym, że futurystom nie chodziło jedynie o warstwę estetyczną, ale o prawdziwe idee stojące za procesem twórczym mogą świadczyć liczne manifesty, które pisali przedstawiciele tego kierunku opisujące całą podbudowę ideologiczną oraz postulowane rozwiązania formalne. O tym, jak futuryści postrzegali rzeczywistość najlepiej świadczyć może zapewne fragment pierwszego z ich manifestu, opublikowanego w 1909 roku przez Filippo Tommaso Marinettiego oraz Umberto Boccioniego:

“Oświadczamy, że wspaniałość świata wzbogaciła się o piękno prędkości. Samochód wyścigowy z bagażnikiem zdobnym w grube rury jak węże o buchającym oddechu, samochód rozgrzany do czerwoności, który wygląda jak pędzący pocisk piękniejszy jest niż Nike z Samotraki.”

MANIFEST ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ANTONIO SANT’ELIA, 1914.

Fot. Wikimedia, domena publiczna

JEDEN Z PROJEKTÓW ANTONIO SANT’ELIA - AUTORA MANIFESTU ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ROK 1914

Fot. Wikimedia, domena publiczna

JEDEN Z PROJEKTÓW ANTONIO SANT’ELIA - AUTORA MANIFESTU ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ROK 1914

Fot. Wikimedia, domena publiczna

JEDEN Z PROJEKTÓW ANTONIO SANT’ELIA - AUTORA MANIFESTU ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ROK 1914

Fot. Wikimedia, domena publiczna

JEDEN Z PROJEKTÓW ANTONIO SANT’ELIA - AUTORA MANIFESTU ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ROK 1914

Fot. Wikimedia, domena publiczna

JEDEN Z PROJEKTÓW ANTONIO SANT’ELIA - AUTORA MANIFESTU ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ROK 1914

Fot. Wikimedia, domena publiczna

JEDEN Z PROJEKTÓW ANTONIO SANT’ELIA - AUTORA MANIFESTU ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ROK 1914

Fot. Wikimedia, domena publiczna

JEDEN Z PROJEKTÓW ANTONIO SANT’ELIA - AUTORA MANIFESTU ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ROK 1914

Fot. Wikimedia, domena publiczna

JEDEN Z PROJEKTÓW ANTONIO SANT’ELIA - AUTORA MANIFESTU ARCHITEKTURY FUTURYSTYCZNEJ, ROK 1914

Fot. Wikimedia, domena publiczna

Po tym pierwszym z manifestów ukazywały się także kolejne dotyczące poszczególnych dziedzin sztuki. Za jeden z najważniejszych dla architektury uznaje się ten opublikowany w 1914 przez Antonio Sant’Elia. W swoim tekście, architekt domagał się odrzucenia wszelkich stylów historycznych i prostopadłych linii, które uznawał za zbyt monumentalne i statyczne. Szedł jednak jeszcze dalej i nawoływał do przebudowy istniejących budynków, w tym tych pochodzących z antyku. Sam budynek przestawał być wartością. Miasta miały się nieustannie przeobrażać i być poddawane ciągłej przebudowie

dostosowującej je do kolejnych naukowych zdobyczy. Ozdobny detal przedstawiony został jako relikt przeszłości. Od teraz o estetycznym wymiarze nowych budynków decydować miały eliptyczne kształty, oraz materiały takie jak zbrojony beton, szkło czy substytuty drewna lub kamienia zapewniające formie maksymalną lekkość. Cała dekoracyjna wartość futurystycznej architektury miała opierać się wyłącznie na użyciu w oryginalnej aranżacji surowców w czystej formie, bądź też poddanych intensywnej koloryzacji.

Fot. Materiały Partnera

Niestety wiara w nieograniczone możliwości i kult siły często miały po drodze z różnymi ustrojami totalitarnymi czy ruchami faszycyzującymi. Pierwsza i Druga Wojna Światowa przyniosły też bardzo szybki zmierzch idei o nadchodzącym złotym wieku ludzkości. Nowe rodzaje broni i zagłada na niespotykaną wcześniej skalę pokazały, że rozwój naukowy i techniczny, wcale nie musi przyczyniać się jedynie do poprawy warunków i rozwoju ludzkości.

Czy to oznacza, że narodzony tuż przed wojną futuryzm umarł? Nic bardziej mylnego. Nawet tak straszne wydarzenia w historii ludzkości nie były w stanie zniszczyć marzeń o świetlanej

przyszłości, a tym samym prób odpowiedzenia na pytanie jak będzie ona wyglądać. Powojenni architekci również tworzyli i do dziś zresztą tworzą dynamiczne i lekkie formy operujące środkami wyrazu opracowanymi przez przedwojennych poprzedników. Dla odróżnienia nowych form, oderwanych już nieco od podłoża ideologicznego, a już na pewno od politycznych i narodowościowych implikacji współczesny futuryzm określamy mianem neo-futuryzmu. Miękkie, nierzadko organiczne kształty, coraz bardziej zaawansowane technologie zbliżające współczesny neo-futuryzm w stronę high-techu czy wreszcie śmiałe rozwiązania przestrzenne i strukturalne - to właśnie cechy rozpoznawcze tego stylu w architekturze.

JEDEN Z BUDYNKÓW FRANCUSKIEGO KOMPLEKSU FUTUROSCOP - DENIS LAMING (1984-87).

Fot. St (Flickr, CC BY-SA 2.0)

JEDEN Z BUDYNKÓW FRANCUSKIEGO KOMPLEKSU FUTUROSCOP - DENIS LAMING (1984-87).

Fot. Jordiferrer (Wikimedia, CC BY-SA 4.0)

FRANCUSKI KOMPLEKS FUTUROSCOP - DENIS LAMING (1984-87).

Fot. Denis Laming (Wikimedia, CC BY 3.0)

WIEŻA KONTROLNA NA LOTNISKU W NOWYM JORKU - WILLIAM PEREIRA, CHARLES LUCKMAN, PAUL WILLIAMS (1961).

Fot. monkeytime | brachiator (Flickr, CC BY-SA 2.0)

BUDYNEK ORAL ROBERTS UNIVERSITY - FRANK WALLACE (1963).

Fot. Dustin M. Ramsey (Kralizec!) (Wikimedia, CC BY-SA 2.5)

Paradoksalnie jednak, czym jest współczesny futuryzm najłatwiej będzie wytłumaczyć poprzez odwołanie się do świata filmu i science-fiction. To właśnie tak, jak w takich produkcjach przedstawiamy świat z przyszłości - tak już dziś wygląda architektura neo-futuryzmu. Świat filmu i nieskrępowane ograniczeniami technicznymi wizualizacje komputerowe dostarczają kolejnych inspiracji projektowych, architekci zaś tworzą niejednokrotnie budynki, które choć w pełni materialne i rzeczywiste zdają się przełamywać wszelkie dotychczasowe schematy i reguły, a nagromadzone w jednym miejscu z całą pewnością mogłyby stanowić znakomitą scenografię do wydarzeń nowej hollywoodzkiej superprodukcji pokazującej Ziemię z odległej przyszłości, na której nastąpił kolejny rozkwit ludzkości.

Źródło: Google.com

Fot. Materiały Partnera

Gilles Vidal

Fot. Materiały Partnera

Fot. Materiały Partnera

SIŁA I ELEGANCJA… W TWOIM GARAŻU!

Elegancja, dynamika, styl – to wartości, które doceni każdy mężczyzna. Tak jak niezwykle istotne jest posiadanie odpowiednio skrojonego garnituru czy dobrze zaprojektowanych wizytówek, tak należy pamiętać, że również samochód jest odzwierciedleniem stylu mężczyzny.

Wszystko jak zwykle zaczyna się od wyglądu… Gilles Vidal – Dyrektor ds. Stylistyki Peugeot – powiedział jakiś czas temu tak:

“Projektanci samochodów stoją przed ambitnym wyzwaniem: muszą przewidzieć coraz wyższe oczekiwania klientów w zakresie jakości, bezpieczeństwa i wyposażenia przy jednoczesnym wykonaniu kroku naprzód w kwestii stylistyki, tworząc innowacyjne, atrakcyjne wizualnie i wyróżniające się projekty.”

Peugeot L500 Fot. Materiały Partnera

Jak widać również projektanci, jeszcze do niedawna skupiający się przede wszystkim na użyteczności samochodów, zaczęli dostrzegać, że auto w dużej mierze determinuje nasz styl życia.

Jednym z innowacyjnych, atrakcyjnych wizualnie projektów – o których mówił Vidal – jest z pewnością najnowszy kompaktowy SUV od Peugeot: 3008. Producent przekonuje, że to model wyjątkowy, podając trzy powody, dla których warto zdecydować się właśnie na niego – Peugeot 3008 to inspirujący design, wyjątkowy komfort jazdy oraz innowacyjna technologia. Wartości, który doceni każdy ciekawy świata mężczyzna, oczekujący od życia czegoś więcej niż tylko statycznej egzystencji. To pojazd dla ludzi z pasją, tak bardzo pożądaną w dzisiejszych czasach.

Peugeot L500 Fot. Materiały Partnera

Nowy Peugeot 3008 Fot. Materiały Partnera

Różne badania wskazują, że coraz bardziej świadomie kupujemy samochody. Tak jak dawniej skupialiśmy się przede wszystkim na przyziemnych aspektach – kolor, marka, spalanie – tak teraz zrozumieliśmy, że własne cztery kółka wyznaczają naszą pozycję. Duża w tym zasługa zapewne rozpalających wyobraźnię projektów aut koncepcyjnych, ale również znacząco zmieniły się jakość oraz styl naszego życia. Świadomość – to kluczowe słowo określające nasze współczesne wybory, również te dotyczące samochodu.

Przyszłość zagląda do naszych garaży coraz śmielej. Rozwój technologiczny doskonale widać już także w mijanych na ulicach samochodach. Najnowsze modele to projekty rodem z futurystycznych wizji przyszłości, które poza tym, że są niezwykle efektowne – jednocześnie znacząco poprawiają komfort jazdy. Tak jak wspomniany 3008, kolejny samochód z flagowym i-Cockpit od Peugeot.

Peugeot 3008 pierwsze wrażenie Fot. Materiały Partnera

Dzięki nowatorskim rozwiązaniom, własne auto to coś więcej niż tylko modny gadżet. Znów wracamy do konsumenckiej świadomości – z odpowiednio dobranego pojazdu po prostu aż chce się korzystać, a nie jeździmy nim, bo mamy „taki kaprys”. Trochę jak z zegarkiem: możemy nabyć zwyczajny, ale chętniej zaopatrujemy się w wyjątkowy.

W życiu z całą pewnością dbasz o najdrobniejsze detale. Jesteś solidny, w najlepszym tego słowa znaczeniu. I taki też powinien

być twój samochód. Spędzasz w nim mnóstwo czasu, być może niewiele mniej niż w mieszkaniu. Tym bardziej powinieneś zatroszczyć się o wartościowy pojazd.

Gilles Vidal podkreślał wielokrotnie, że projekty Peugeot charakteryzują się zaawansowaną technologicznie stylistyką nadwozia, która znamionuje moc i jakość ukrytą we wnętrzu.

Teraz może to być również twoja moc.

ŻYRANDOLE MARKI BACCARAT ZAPROJEKTOWANE PRZEZ PROJEKTANTA PHILIPPE’A STARCKA.

Fot. http://www.starck.com/en

Francuski design podbija
nasze serca

Francja jest nie tylko stolicą mody, europejskiego filmu oraz sztuki. Tu także kwitnie scena designu. Francuscy designerzy kreują trendy. To na nich zwrócone są oczy całego świata.

Trudno mówić o francuskim wzornictwie, jako jednorodnym tworze. Jest bardzo zróżnicowany i wielowymiarowy. Poszczególni twórcy wykazują jednak pewne cechy wspólne. Są to przede wszystkim pewność siebie, odwaga w eksperymentowaniu, szacunek do tradycji oraz indywidualizm. Chętnie sięgają do przeszłości, nie boją się także odwoływać do sztuki jak i innych dziedzin życia. Ogólnie rzecz ujmując, Francuzi są dumni ze swojej historii, dlatego bez kompleksów spoglądają w przeszłość i potrafią ją twórczo interpretować, tworząc nowatorskie projekty.

Wszystko to znajduje bezpośrednie przełożenie na design. Francuskie projekty przemawiają do szerokiej publiczności, a jednocześnie mają aurę dzieł sztuki. Jest w nich zarazem delikatność i siła, nowoczesność i tradycja. Francuscy projektanci wnoszą olbrzymi wkład w światowy design, wystarczy wspomnieć słynnego Le Corbusiera.

Krzesło LC7, proj. Le Corbusier, fot. Cassina

Wizjoner znad Sekwany

Le Corbusier znany jest powszechnie jako architekt (nazywa się go nawet papieżem architektury), ale zajmował się też projektowaniem. Uważał, że meble i wszelkie elementy wyposażenia są integralną częścią budynków. Dlatego poświęcał im sporouwagi. Razem ze swoimi współpracownikami Pierrem Jeanneretem i Charlotte Perriand projektowali wybiegające daleko w przyszłość meble. Życzeniem projektanta było, żeby poszczególne sprzęty miały przypisane sobie funkcje. Był więc fotel „do relaksu”, czy szezlong „do drzemki”. Le Corbusier stawiał na proste formy, nowoczesne materiały,

funkcjonalność i umiar. Wspomniany szezlong powstały w 1927 roku i do dziś cieszy się niesłabnąca popularnością. Choć powstał 90 lat temu, nie zestarzał się ani trochę i wciąż pozostaje symbolem nowoczesności w designie.

Le Corbusier inspirował kolejne pokolenia designerów. Pod jego silnym wpływem byli inni francuscy projektanci, jak Jean Prouvé. Zaczynał on od produkcji lamp, żyrandoli i wieszaków. Projektował pod hasłem „Lubimy równowagę, logikę i czystość formy”. Największe sukcesy osiągał w latach 30. i 50. W tym czasie powstał jego najbardziej znany projekt krzesło Standard. Jest to krzesło z metalowymi nogami i drewnianym siedziskiem o charakterystycznych kształtach.

Regał 526 Nuage, proj. Charlotte Perriand, fot. Cassina

Ława, proj. Charlotte Perriand, fot. Cassina

Mentorzy dla pokoleń

Projekty Le Corbusier i Prouvé’a sa dość surowe, są podporządkowane rygorom geometrii i funkcjonalności. Dużo więcej swobody odnajdujemy w projektach Pierre’a Paulina. Szczyt jego kariery przypada na lata 50-60. Zasłynął przede wszystkim z projektów foteli i siedzisk o miękkich formach. Szczególnie znane są fotele Ribbon oraz Orange Slice. Mówi się, że to on uwolnił meble z okowów geometrii. Lubił rzeczy o płynnych, organicznych formach. Stał pod tym względem w światowej awangardzie.

Wszyscy wymienieni powyżej designerzy stworzyli podwaliny pod współczesny franczuski design, który stanowi markę samą w sobie. Z jednej strony przekonali następne pokolenia, że funkcjonalność przedmiotów jest najważniejsza, z drugiej, że trzeba nieustannie poszukiwać form na miarę obecnych czasów.

Współcześnie wiodące w postacie francuskiego wzornictwa to przede wszystkim Philippe Starck, bracia Ronan i Erwan Bouroullec, Sam Baron, Inga Sempe czy Matali Crasset. Wszyscy wypracowali indywidualny styl, który jednak pozostaje zgodny z tradycją francuskiego designu.

PRAKTYCZNY, PRZESTRONNY I RODZINNY Fot. Materiały partnera

Król jest jeden

Bezapelacyjną gwiazdą francuskiego i światowego designu jest Philippe Starck. Trudno w kilku słowach opisać jego twórczość, jest tak wielowątkowa i wielowarstwowa. Starck projektuje meble, naczynia, oświetlenie, akcesoria kuchenne, armaturę łazienkową, wnętrza i wiele innych. Współpracował z niemal każdą liczącą się marką. Szerokiej publiczności jest znany przede wszystkim jako autor kultowego już krzesła Louis Ghost. Designer dokonał tu odważnego kroku. Wziął na warsztat formę

tradycyjnego krzesła w stylu Ludwika XIV, uprościł ją i odlał z plastiku. Połączył tym samym tradycję z nowoczesnością. Starck lubi odnosić się do dawnego francuskiego wzornictwa. Kolejnym tego przykładem jest imponujący żyrandol z czarnego kryształu Black Zenith, zaprojektowany dla marki Baccarat. Jest to francuska manufaktura z wieloletnią historią, która słynie z wyrobów ze szkła kryształowego. Projektant tchnął w utarte wzory nowe życie. Znany jest także jego projekt wyciskarki do cytrusów Juicy Salif dla firmy Alessi. Jak sam mówi, inspiracją były kalmary, które zamówił we włoskiej restauracji.

Wazony Ruutu, proj. bracia Bouroullec,

fot. http://www.bouroullec.com/

Wazony Ruutu, proj. bracia Bouroullec,

fot. Iittala

Tkanina do wnętrz, proj. bracia Bouroullec,

fot. http://www.bouroullec.com/

Fotel Orange Slice projekt z 1950 r.,

fot. http://www.paulinpaulinpaulin.com/eng/home

Kolekcja szkła Utiles and [F]utiles, proj. Sam Baron,

fot. Secendome

Kryształowy żyrandol Black Zenith, proj. Philippe Starck dla firmy Baccarat,

fot. Baccarat

Philippe Starck jest na ustach wszystkich, jednak kroku dotrzymują mu także inni francuscy projektanci, którzy powoli zaczynają dominować na światowej scenie designu. Wspomniani bracia Bouroullec podbili serca publiczności projektem trójwymiarowej tkaniny Clouds. Z kolei Sam Baron uwodzi swoją filigranową porcelaną. Inga Sempe zaprojektowała kultowe sofy dla marki Ligne Roset i reprezentuje nurt bardziej

minimalistyczny. Wszyscy są znani i rozchwytywani. Nic dziwnego w ich projektach jest lekkość, pomysłowość i styl. Wydaje się zresztą jakby styl mieli w genach, bo przychodzi im z taką naturalnością. Tworzą piękne rzeczy jakby nie musieli wkładać to żadnego wysiłku. Choć prawda jest taka, ze za każdą rzeczą stoi tez ciężka praca.

Tkanina do wnętrz Clouds

proj. Bracia Bouroullec

fot. http://www.bouroullec.com/

Leżanka LC4

proj. Le Corbusier

fot. Cassina

Krzesło Louis Ghost

proj. Philippe Starck

fot. Kartell

Wyciskarka do cytrusów
Juicy Salif

proj. Philippe Starck

fot. http://www.starck.com/en

Lampa z kelkcji
Serie Noir

proj. Serge Mouille

fot. sergemouille.com

Fotel Ribbon

proj. Pierre Paulin

fot. Artifort

Tkanina do wnętrz Clouds

proj. Bracia Bouroullec

fot. http://www.bouroullec.com/

Leżanka LC4

proj. Le Corbusier

fot. Cassina

Krzesło Louis Ghost

proj. Philippe Starck

fot. Kartell

Wyciskarka do cytrusów Juicy Salif

proj. Philippe Starck

fot. http://www.starck.com/en

Lampa z kelkcji Serie Noir

proj. Serge Mouille

fot. sergemouille.com

Fotel Ribbon

proj. Pierre Paulin

fot. Artifort

Białe Szaleństwo – najlepsze miejsca na narty w Europie

Zastanawiacie się, dokąd w tym roku pojechać na narty? Słowacja, Austria,
a może Włochy? Do największych ośrodków narciarskich dojedziecie
samochodem w jeden dzień!

Słowacja - Chopok i Strbske Pleso

Niewielka Słowacja z Tatrami Niskimi i Wysokimi jest dla nas szczególnie atrakcyjna. Wciąż jeszcze nie jest tam drogo, a z Polski bez problemu szybko dojedziemy samochodem. Sezon narciarski trwa ok. 160 dni. Słowacja ma ponad 100 ośrodków narciarskich, które oferują 220 km naśnieżanych tras. Do dyspozycji narciarzy na Słowacji jest około 940 wyciągów oraz 72 kolejki linowe.

W Tatrach Niskich prym wiedzie stacja Chopok (2024 m n.p.m.). To najważniejszy ośrodek narciarski tej części Tatr. Jest tutaj 27 km tras (18 km dla zaawansowanych , 11 dla początkujących i 7 dla zawodowców), na które narciarzy wwozi 17 kolejek linowych i wyciągów. Z kolei w Tatrach Wysokich rajem dla narciarzy jest Strbske Pleso. Ośrodek jest położony na wysokości 1489 m (najwyżej na Słowacji) . Oferuje tereny dla zaawansowanych narciarzy z dwiema skoczniami, stadionem i trasami biegowymi. Wokół górskiego jeziora wiodą trasy biegowe – w sumie 30 km. W samym zaś miasteczku jest mnóstwo hoteli i pensjonatów.

Chopok

fot. iStockphoto.com

Chopok

fot. iStockphoto.com

Strbske Pleso

fot. iStockphoto.com

Strbske Pleso

fot. iStockphoto.com

Chopok

fot. iStockphoto.com

Austria - Kitzbühel i lodowiec Stubai

Około tysiąca kilometrów dzieli Polskę od popularnych ośrodków narciarskich w Dolomitach. Jednym z najlepszych światowych stacji jest Kitzbühel. Narciarze mówią na niego Kitz (kozica). Kitzbühel jest położony 80 km od Salzburga i ok.100 km od Innsbrucku. Leży w Tyrolu, na wysokości ok. 800 m n.p.m. Składa się z kilku regionów. Trasy zjazdowe znajdują się pomiędzy Steinbergkogel a Pengelstein. Region oferuje 60 tras o łącznej długości około 170 kilometrów. Jest wśród nich słynna Streif, trasa na której co roku rozgrywany jest jeden z najtrudniejszych zjazdów w Pucharze Świata FIS.

Z kolei lodowiec Stubai od polskiej granicy w Gorzyczkach dzieli równe 800 km. Stubai to największy lodowcowy teren narciarski w Austrii. Do dyspozycji narciarzy jest 26 wyciągów i 34 trasy zjazdowe, o łącznej długości 62 km.

Kitzbühel, fot. iStockphoto.com

Źródło: Google Maps

Wielką atrakcją jest lodowa jaskinia. Na wysokości prawie 3000 m n.p.m., niedaleko górnej stacji Eisgrat, wydrążono jaskinię, w której można się dowiedzieć wszystkiego o powstawaniu lodowców.

Szwajcaria
- Zermatt i Les Portes du Soleil

W Szwajcarii są 74 czterotysięczniki, m.in. sławny Matterhorn (4.478 m) ze znaną stacją narciarską Zermatt. Z Grindelwald

natomiast można dostać się kolejką górską Zahnradbahn do najwyżej położnej w Europie stacji kolejki – Jungfraujoch (3.454 m).

Niedaleko Jeziora Genewskiego rozciąga się teren narciarski „Les Portes du Soleil”. Łączy 12 francuskich i szwajcarskich miejscowości narciarskich. W sumie narciarze mają do dyspozycji 580 km tras i 194 wyciągów.

fot. iStockphoto.com

Włochy - Val di Sol i Bormio

We Włoszech znajduje się aż sześć regionów narciarskich. Jest w nich ok. 1200 km tras i 460 wyciągów. Najwięcej wyciągów znajduje się w regionie Dolomitów. Jeśli dopiero rozpoczynacie przygodę z narciarstwem czy snowboardem, wybierzcie region Val di Sol (czyli Dolinę Słońca). Trasy są tu nieco łatwiejsze, ale równie świetnie przygotowane. Łącznie mają ponad 250 km długości, a narciarzy wozi 115 wyciągów. Jedna z miejscowości regionu – Marilleva łączy się z ośrodkiem Madonna di Campiglio,

tworząc jeden z największych regionów narciarskich na świecie – SKIRAMA.W sumie oferują 380 km tras i blisko 140 wyciągów. Zaawansowani wybierają region Bormio. Tereny narciarskie biegną wokół góry Cima Bianca. Najpopularniejszą jest trasa „Stelvio”, gdzie każdego roku odbywają się zawody Pucharu Świata w biegu zjazdowym mężczyzn. Ma ok. 10 km długości, a różnica poziomów wynosi 1780 m. Region Bormio oferuje także dogodne warunki dla wielbicieli freeried'u. W ośrodku znajduje się także centrum termalne, które oferuje lecznicze kąpiele w wodzie z gorących źródeł.

Val di Sol, fot. iStockphoto.com

Zjazd w regionie Bormino, fot. iStockphoto.com

słowacja

Chopok i Strbske Pleso
Słowacja dla nas Polaków jest jednym z najatrakcyjniejszych miejsc na zimowy wyjazd. Znajduje się tam ponad 100 ośrodków narciarskich, a ceny nie biją po kieszeni.

Fot. Istockphoto.com

słowenia

Kranjska Gora i Kanin
Dzięki obecności Alp, Słowenia to niezwykle interesująca destynacja nie tylko latem, ale i zimą. Dogodne warunki śniegowe sprawiają, iż to idealne i stosunkowo tanie miejsce na wyjazdy zimowe.

Fot. Istockphoto

AUSTRIA

Kitzbühel i lodowiec Stubai
Ośrodki narciarskie w Tyrolu są bardzo znane i lubiane. Jest to region obejmujący 400 km tras narciarskich.

Fot. Istockphoto

szwajcaria

Zermatt i Les Portes du Soleil
Szwajcaria to istny raj dla miłośników narciarstwa. Jest tam wszystko, co najlepsze i najwyższe. Dzięki wysoko położonym ośrodkom, stacje narciarskie oferują długi sezon i długie trasy.

Fot. Istockphoto

Włochy

Val di Sol i Bormio
Włoskie Alpy dla wielu są najlepszym miejscem na relaks i aktywny odpoczynek zimą. To miejsce tworzą nie tylko doskonale przygotowane ośrodki narciarskie, magiczne krajobrazy czy fascynujące zabytki, ale też południowa mentalność mieszkańców i pyszna kuchnia.

Fot. Istockphoto

Słowenia - Kranjska Gora i Kanin

Najbardziej znanym ośrodkiem jest Kranjska Gora. Z Lublany ośrodek ten jest oddalony o 80 km. Tereny narciarskie rozciągają się od miejscowości Planica i Podkoren po zbocza szczytu Vitranc. Trasy w sumie mają ok. 85 km. Narciarzy wozi 13 wyciągów i 6 kolejek krzesełkowych. W Kranjskiej można również jeździć na sankach! Organizowane są tam także nocne zjazdy i wyścigi psich zaprzęgów.

Ośrodek Kanin jest najwyżej położonym ośrodkiem narciarskim w Słowenii (2300 m n.p.m.). Oferuje trasy o różnych poziomach trudności, o różnicy poziomów od 2300 do 1140 m. Trasy dla początkujących mają 6 km długości, dla średniozaawansowanych 22 km i dla zaawansowanych 2 km. Narciarzy wozi 12 kolejek, w tym najdłuższa kolejka kabinowa w Słowenii - z doliny Bovca (436 m nad poziomem morza) do centrum ośrodka na wysokość 2200 m. Kanin został połączony z włoskim ośrodkiem Sella Nevea leżącym po drugiej stronie szczytu.

Kranjska Gora, fot. iStockphoto.com

Co nas tak pociąga we francuskiej modzie i jej twórcach? Nie tylko talent, ale fascynujące życie!

W 2009 roku Audrey Tautou wcieliła się w jedną z największych projektantek mody w „Coco Chanel” i za tę rolę była nominowana m.in. do BAFTA. Pięć lat później Pierre Niney zdobył Cezara za tytułową rolę w biografii „Yves Saint Laurent”. Życiorysy francuskich projektantów są nie mniej barwne niż ich kreacje.

Nasze babcie chciały wyglądać i nosić się jak Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Jeanne Moreau. Nasze matki zazdrościły uroku i klasy Isabelle Huppert i Juliette Binoche. Obecne dwudziestolatki i trzydziestolatki z zazdrością obserwują niewymuszony styl Marion Cotillard, Sophie Marceau czy właśnie Audrey Tautou. Czasy się zmieniają, moda się zmienia, a my wciąż z pożądaniem patrzymy na nonszalancje i niezwykły styl Francuzek.

Paryż od lat jest jedną z czterech (obok Mediolanu, Rzymu i Londynu) europejskich stolic mody. Odbywają się tu najgłośniejsze pokazy mody, najpopularniejszy fashion week (pierwszy miał miejsce w 1973 roku), najsłynniejsze domy mody mają tu swoje główne siedziby. I to właśnie stąd wywodzą się najważniejsi projektanci mody.

Louis Vuitton

W połowie XIX wieku Vuitton jako nastolatek wyruszył do Paryża w poszukiwaniu pracy. Zatrudnił się jako pakowacz w małym paryskim zakładzie Monsieur Marechal. Składał i „upychał” do kufrów kolejne bogato zdobione kreacje pań z wyższych sfer. Praktyka u mistrza zaowocowała licznymi znajomościami. Nic dziwnego, wśród jego klientów był między innymi Napoleon III! W 1854 roku ceniony i wzięty pakowacz otworzył własny zakład. Na szyldzie umieścił napis: „Bezpieczne pakowanie delikatnych przedmiotów. Specjalizacja w modzie”. Zajmował się też projektowaniem podróżnych walizek i skrzyń. Cztery lata później, w 1858 roku, wypuścił na rynek pierwszą walizkę własnego projektu. Zamiast ciężkich skór zastosował lekkie płótno. I to było tajemnicą sukcesu jego pierwszego „dziecka”. Od tamtej pory Louisa Vuittona uważa się za twórcę współczesnych walizek.

Louis Vuitton,

fot. Teadmata – Zoot Online, Avalik omand, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=15058944

Louis Vuitton,

fot. Teadmata – Zoot Online, Avalik omand, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=15058944

Louis Vuitton prowadził firmę aż do śmierci w 1892 roku. Biznes przejął po nim syn Georges. To pod jego rządami rozpoczął się prawdziwy podbój świata przez markę Vuitton. Wciąż rosnąca popularność marki sprawiła, że jest to najczęściej podrabiana firma na świecie, a produkty opatrzone logiem LV są rozpoznawalne dosłownie wszędzie. Prężnie rozwijająca się marka była zarządzana przez kolejne pokolenia Vuittonów. Połączenie firmy z jednym z największych producentów markowych alkoholi - Moët Hennessy w 1987 roku sprawiło, że dom mody stał się koncernem dóbr luksusowych.

Louis Vuitton wypuścił na rynek pierwszą walizkę własnego projektu. Dzisiaj walizki, torebki czy portfele z charakterystycznym wzorem są jednym z najbardziej pożądanych modnych gadżetów, a za te oryginalne (bo podróbek są miliony) trzeba zapłacić czasem małą fortunę.

Louis Vuitton,

fot. Teadmata – Zoot Online, Avalik omand, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=15058944

Louis Vuitton,

fot. Teadmata – Zoot Online, Avalik omand, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=15058944

Coco Chanel

Projektantka tak naprawdę nazywała się Gabrielle Bonheur Chanel i nigdy nie miała łatwego życia. Urodzona w 1883 roku w małym miasteczku Saumur, szybko została sierotą i trafiła do sierocińca. To właśnie w domu dziecka nauczyła się szyć. Choć na początku nic nie zwiastowało, że zostanie wielką projektantką, nigdy się nie poddawała. Zaczynała jako piosenkarka we francuskich kawiarniach – wtedy też przyjęła pseudonim „Coco”. Na szczęście porzuciła śpiew na rzecz projektowania kapeluszy. Fasony, które wychodziły spod jej ręki przypadły do gustu szykownym paryżankom. Pierwszy sklep otworzyła w 1913 roku. A już w 1919 roku założyła dom mody, który obecnie znamy oczywiście jako Chanel.

Coco Chanel,

fot. Marion Pike - Internet, Public Domain, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=32011508

Coco Chanel,

fot. Marion Pike - Internet, Public Domain, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=32011508

Coco Chanel,

fot. Marion Pike - Internet, Public Domain, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=32011508

Coco Chanel,

fot. Marion Pike - Internet, Public Domain, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=32011508

1922 rok okazał się przełomowy. Coco wprowadziła kultowe perfumy i chyba najbardziej znany na świecie zapach - Chanel No. 5. Wyczucie stylu, lekkość, minimalizm i klasa to charakterystyczne cechy ubrań, które wylansowała Francuzka. To jej zawdzięczamy sukienki i kostiumy z miękkich dzianin, spodnie „dzwony”, prochowce, delikatne perły czy „małą czarną”. Projektantka zmarła w 1971 roku. Jej styl prztrwał, mimo kontrowersji związanych z jej poglądami - Chanel była antysemitką, oskarżaną nawet o współpracę z wywiadem niemieckim. Mówi się także o jej uzależnieniu od narkotyków.

Coco wprowadziła kultowe perfumy - Chanel No. 5 (już od trzech lat miała swój własny dom mody). To tej projektantce zawdzięczamy m.in. mała czarną czy charakterystyczne kostiumy z miękkich dzianin.

Coco Chanel,

fot. Marion Pike - Internet, Public Domain, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=32011508

Coco Chanel,

fot. Marion Pike - Internet, Public Domain, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=32011508

Coco Chanel,

fot. Marion Pike - Internet, Public Domain, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=32011508

Coco Chanel,

fot. Marion Pike - Internet, Public Domain, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=32011508

Christian Dior

Urodzony w 1905 roku Christian Dior także rozpoczął swoją przygodę z modą od kapeluszy. Zarabiał na życie sprzedając szkice sukni i nakryć głowy różnym mniejszym domom mody. Jego rysunki były na tak dobre, że szybko trafiły do czasopism poświęconych modzie – między innymi „Figaro”. Swój własny dom mody projektant otworzył jednak dopiero po wojnie, w 1946 roku.

Perfumy Christian Dior

Już pierwszy pokaz zorganizowany przez projektanta został doceniony prestiżowym wyróżnieniem w świecie mody – nagrodą Neimana Marcusa. To odznaczenie otworzyło przed nim salony śmietanki towarzyskiej na całym świecie. Wkrótce po tym, wraz z przyjacielem Serge Heftlerem Louiche, skomponował zapach Miss Dior.

W 1953 roku do domu mody Dior dołączył projektant butów – Roger Vivier. Niestety kilka lat później, w 1957 roku, Christian Dior zmarł. Dyrektorem artystycznym jego imperium został Yves Saint-Laurent.

Swój dom mody założył Christian Dior. Zmarł 11 lat później - oficjalnie przyczyną śmierci był atak serca - wg jednych źródeł związany z emocjami związanymi z grą w karty, wg innych - połknięciem ości. Baron de Redé, jeden ze znajomych Diora, we wspomnieniach napisał jednak, że śmierć projektanta miała związek z intensywną aktywnością seksualną.

Perfumy Christian Dior

Yves Saint-Laurent

Saint-Laurent urodził się w Oranie w 1936 roku. Do Paryża przybył w wieku 17 lat. Kiedy wygrał konkurs zorganizowany przez firmę Woolmark na projekt sukni koktajlowej, do pracy przyjął go Christian Dior. Po śmierci przełożonego, przejął jego firmę. Zarządzał nią krótką. Pod koniec lat 50. został powołany do wojska i wziął udział w wojnie algierskiej. Pobyt na froncie przypłacił ciężką depresją i chorobą psychiczną. Po leczeniu psychiatrycznym, gdzie przeszedł nieskuteczną metodę leczenia elektrowstrząsami homoseksualizmu, odszedł z firmy Diora i wraz ze wspólnikiem i życiowym partnerem Pierre’em Beré’em założył własną markę.

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Czasy świetności marki przypadły na lata 60. i 70. To Saint-Laurent wykreował takie trendy jak tweedowe marynarki dla mężczyzn, garnitury dla kobiet czy wysokie buty. Jego niezależności i wizjonerskiemu myśleniu kobiety zawdzięczają eleganckie spodnie. Projektant spełniał się artystycznie projektując także stroje dla artystów, kostiumy dla aktorów i dekoracje teatralne i filmowe. W jego projektach występowała choćby Catherine Deneuve w filmie „Belle de Jour”. Laurent lubił myśleć o sobie jako o prekursorze trendów. Podejmował odważne decyzje i nie bał się pójść z duchem czasu. Do najsłynniejszych jego przedsięwzięć należy zorganizowany w 1998 roku pokaz mody, w którym wzięło udział 300 modelek. Show odbyło się przed finałowym meczem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej we Francji. Zasłynął także pierwszym internetowym pokazem mody oraz tym, że był pierwszym projektantem, który zdecydował się zatrudniać czarnoskóre modelki.

Kierownictwo domu mody Dior przejmuje Yves Saint Laurent. Niedługo potem walczy w wojnie algierskiej, trafia do szpitala psychiatrycznego, gdzie próbuje się go leczyć z homoseksualizmu. Decyduje się założyć własną firmę.

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Yves Saint Laurent w 1962,

fot. flkircomVictorSoto(CC BY 2.0)

Pierre Cardin

Pierre Cardin pochodzi z Włoch. Wraz z rodzicami przeprowadził się do Paryża w 1945 roku. Miał wtedy 23 lata. Przez pewien czas współpracował z Diorem. W 1950 roku założył swój własny dom mody. Na tle francuskiego minimalizmu jego projekty wyróżniał awangardowy styl i żywe kolory.

PierreCardin,
fot. NoraCardin, By Georges Biard, CC BY-SA 3.0, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=9071765

To właśnie Pierre Cardin ubrał Beatlesów w jednorzędowe marynarki bez kołnierzyków. Zrewolucjonizował tym samym dotychczas grzeczną modę męską.

Mimo sędziwego wieku (lipcu w 2016 skończył 94 lata) wciąż jest aktywny zawodowo. Zajmuje się jednak nie tylko modą. Jest właścicielem kilku restauracji rozsianych po całym świecie oraz zamku w Lacoste, który kiedyś należał do Markiza de Sade! Od wielu lat organizuje tam festiwale teatralne.

Pierre Cardin zaprojektował dla Beatlesów jednorzędowe marynarki bez kołnierzyków, co było rewolucją w męskiej modzie

PierreCardin,
fot. NoraCardin, By Georges Biard, CC BY-SA 3.0, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=9071765

Jean Paul Gaultier

Na początku swojej kariery Gaultier pracował dla Cardina. Pierwszą własną kolekcję sygnowaną wyłącznie swoim nazwiskiem zaprezentował w 1976 roku. Nowoczesność i poczucie humoru, które z niej biło szybko przypadło do gustu nawet najbardziej wyrafinowanej klienteli.

JeanPaulGaultier,
fot. Netaction - Own work, CC BY-SA 4.0, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=38977142

Kolejne kolekcje projektanta bardzo skupiały się na kulturze masowej. Artysta nieustannie zaskakiwał. Wprowadzone przez niego spódnice dla mężczyzn może nie każdemu się podobały, jednak z pewnością każdy o nich mówił. Lubił prowokować. Na jego wybiegach pojawiały się modelki plus size w czasach, kiedy modą rządziły wyłącznie wychudzone ikony.

Jean Paul Gaultier projektuje ubrania, w których gwiazdy występują na czerwonych dywanach, lecz także filmowe kostiumy. Jego projekty mogliśmy podziwiać choćby w filmach „Piąty element” czy „Kika”.

Pierwsza kolekcja sygnowana nazwiskiem Jeana Paula Gaultiera, który jak chyba żaden wcześniej projektant francuski lubił prowokować. Spódnice dla mężczyzn? To jego pomysł! W jego strojach Madonna występowała podczas trasy The Blond Ambition World Tour w 1990 i MDNA Tour. w 2012 roku.

JeanPaulGaultier,
fot. Netaction - Own work, CC BY-SA 4.0, httpscommons.wikimedia.orgwindex.phpcurid=38977142

Niewymuszona nonszalancja

Powyższe nazwiska należą do najsłynniejszych i najbardziej charakterystycznych symboli mody francuskiej. Wiele kobiet poświęciłoby wiele, aby nosić cokolwiek pochodzącego od tych projektantów. Tego też między innymi zazdroszczą Francuzkom, które choć nie zawsze mogą sobie pozwolić na ubrania czy dodatki z luksusowych domów mody, potrafią inspirować się najnowszymi kolekcjami swiatowej sławy projektantów. Z poszczególnych trendów „wyciągają” coś dla siebie i noszą to z niewymuszoną nonszalancją.

Peugeot 3008

Fot. Materiały Partnera

Zaszalej, możesz. Niecodzienny, weekendowy wypad za miasto

Chcecie pobyć tylko we dwoje, z dala od rodziny i problemów dnia codziennego? Wyskoczcie gdzieś na weekend. Tylko Wy! Zapakujcie w samochód niewielki bagaż, za to mnóstwo dobrego humoru, i ruszajcie w trasę. Dokąd jechać o tej porze roku?

Bydgoszcz - magiczna Wenecja

Panorama Budgoszczy Fot. iStockphoto.com

Czy wiecie, że w Bydgoszczy jest Wenecja? Stare kamienice ustawione wzdłuż rzeki Młynówki, stojące jakby jedne na drugich, bardzo przypominają to włoskie, romantyczne miasto. Tak zresztą ten skrawek ziemi jest nazywany - bydgoską Wenecją. Gdy w 2002 roku wybudowano bulwar nad rzeką, również nazwano go „Weneckim”. Malownicza kładka też jest „Wenecka”. Domy stoją na palach wbitych w wodę. Niektóre chwieją się, widać, że czasy świetności mają już za sobą, ale te, które miały szczęście, są odnowione i przerobione na knajpki: kawiarnie, winiarnie i warzelnię piwa. Kolacja na osłoniętym tarasie, z widokiem na kanały? Czemu nie!

.

A potem spacer wzdłuż Brdy i rzut oka na spichrze, które stały się symbolem miasta. Z mostu Jerzego Sulimy-Kamińskiego zobaczymy kolejny symbol, tym razem współczesnego miasta – niezwykłą rzeźbę „Przechodzący przez rzekę”. Figurę młodego mężczyzny z przepaską na biodrach balansującego na linie rozpiętej nad wodą odsłonięto w dniu wejścia Polski do Unii – 1 maja 2004 roku.

Lublin

Pełno tutaj zabytkowych kamienic, które można podziwiać nawet przez okno samochodu.

Fot. Istockphoto.com

Sopot

Spacer po plaży zimą może być równie przyjemny co latem.

Fot. Istockphoto

CHEŁMNO

Miasto leży niedaleko Bydgoszczy, warto się tutaj zatrzymać w drodze do Trójmiasta.

Fot. Istockphoto

Bydgoszcz

Doskonale wykorzystano płynącą przez centrum Brdę. Można się tutaj poczuć jak w Wenecji.

Fot. Istockphoto

WROCŁAW

W grudniu za sprawą świątecznego jarmarku, stolica Dolnego Śląska staje się jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce.

Fot. Istockphoto

lublin - szeptem do mnie mów

Stare Miasto i Zamek w Lublinie Fot. iStockphoto.com

Czy Lublin może być romantyczny? Oczywiście! To miasto wciąż jest niedoceniane. Jego mury przechowują wspomnienia potęgi Jagiellonów, ale uczelnie sprawiają, że miasto wybiega w przyszłość. Lubelskie Stare Miasto należy do najciekawszych w Polsce. Nie sposób znaleźć dwóch identycznych kamieniczek. Po renowacji odzyskują dawny blask. Są kolorowe i pięknie zdobione, a ich wnętrza kryją romantyczne kawiarenki, puby i galerie. Wystarczy przejść się ulicą Grodzką, główną arterią dawnego Lublina, aby odnaleźć atmosferę miasta kresowego.

.

Z Placu po Farze rozpościera się fantastyczny widok na wzgórze Czwartek i Zamek, w którym stoi owiany legendami stół z wypalonym śladem czarciej łapy.

Jeśli zaś chcecie sobie coś powiedzieć, a obawiacie się zrobić to prosto w oczy, pójdźcie do archikatedry. Na końcu prawej nawy mieści się tzw. akustyczna zakrystia. Stańcie w przeciwnych narożnikach i szepcie do ściany. Będąc w sporej odległości i nie widząc siebie, usłyszycie każde swoje słowo.

Zakątki Wrocławia Fot. Istockphoto.com

Nie wiadomo, kto pierwszy powiesił kłódkę na Moście Tumskim we Wrocławiu, a kluczyk wrzucił do wody, ale pewne jest, że było to w stolicy Dolnego Śląska. Być może moda wzięła się z serialu telewizyjnego "Pierwsza Miłość”, nagrywanego we Wrocławiu. W jednym z odcinków bohaterowie na znak miłości zawiesili na moście kłódkę, a kluczyki wyrzucili do Odry. I tak poszło! Kłódki na balustradach spotyka się już w wielu miastach, ale podobno wrocławskie mają moc szczególną! Jest ich tak dużo, że są regularnie usuwane, co wcale nie oznacza, że wyrzucane (są przechowywane w ZDIM).

Zresztą Wrocław cały jest bardzo romantyczny! Można zagubić się w jego uliczkach, bez celu błądzić po zaułkach, a zawsze znajdzie się małego krasnala. Bo jak wiadomo, Wrocław jest stolicą polskich skrzatów- jest ich tu prawie 400. Magii temu miastu w grudniu dodaje jarmark świąteczny – w tym roku od 11 grudnia. Tylko wtedy gwiazdka z nieba będzie tu osiągalna!

Trójmiasto - plaża, dzika plaża

Molo w Sopocie i Stare Miasto w Gdańsku Fot. iStockphoto.com

Czy może być coś bardziej romantycznego, niż spacer dziką plażą? Tylko szum morza, krążące mewy nad głowami i Wy! Co prawda coraz trudniej o puste plaże, ale mając samochód na pewno takie znajdziecie. Zresztą o tej porze roku nadmorskie miejscowości nie są już tak oblegane. Jesienno-zimowy spacer z Sopotu do Jelitkowa, a potem do Brzeźna na długo zostanie w Waszej pamięci.

.

Równie romantyczna będzie wyprawa z Gdyni do Orłowa. Tam zaś koniecznie trzeba zjeść znakomitą rybę! Mocno wieje nad morzem? Zawsze pozostaje urokliwy Gdańsk z niebywałą Starówką, przepiękna stara Oliwa i nowoczesna Gdynia z kolejką-windą wwożącą chętnych na Kamienną Górę.

Źródło: Google.com

Chełmno - z błogosławieństwem Walentego

Czy wiecie, że w Polsce oficjalną stolicę zakochanych jest Chełmno? Miasto ma na to nawet „papiery”. A dlaczego? Bo w tutejszym kościele farnym znajdują się relikwie św. Walentego, który jest przecież patronem zakochanych. Jedźcie więc „do źródła”, a zapewnicie sobie wszelką pomyślność. Chełmno znakomicie zresztą wykorzystało Walentego. W mieście jest ławeczka pary w miłosnym uścisku, wytyczono też specjalną trasę dla zakochanych. Jeśli zgłodnieliście, czeka na Was specjał – bułeczki oczywiście z lubczykiem.

Macie dosyć serduszek? Wybierzcie się na spacer po mieście. Zachował się w nim średniowieczny układ ulic, z rynkiem z ratuszem w centrum. Nad miastem górują ceglane kościoły – z siedmiu średniowiecznych zachowało się sześć. Zaś widok spod murów miejskich na Wisłę jest bardzo romantyczny!

Chełmno Fot. iStockphoto.com